Pierwsze bieganie jako MĄŻ i ŻONA

2013-07-27 22:56:35, komentarzy: 0
Nie było nas zaledwie miesiąc a uciekło nam sporo fajnych imprez biegowych - najbardziej żal mi bylo Dobrodzieńskiej Dychy (bo fajna trasa na życiówkę) i Biegu Powstania Warszawskiego (bo fajny!). Po bardzo długiej przerwie (ponad 2 miesiące bez biegania) wracamy do gry. Jako Pan i Pani Księżyk - mąż i żona. Nie idzie nam najlepiej. Wczoraj zaliczyliśmy pierwszy trening (zaledwie 10 km w godzinę) -  czuję, że zaczynam znów od zera jak kiedyś na początku. Aura nie ułatwia - gorąco jak w tropikach, nogi odzwyczajone od biegania. Zmęczyliśmy się wielce i wyglądamy jak po p&oacu...
czytaj więcej »

BIEG ŻYCIA!

2013-06-25 22:29:06, komentarzy: 2
22 czerwca 2013 rozpoczęliśmy nasz najdłuższy bieg :)    
czytaj więcej »

Volkswagen Prague Marathon - COMPLETED!

2013-05-13 09:46:11, komentarzy: 5
Uwaga! Skrót wiadomości: Fantastyczny! Najlepszy! Zaskakujący! Taki oto był w moim odczuciu maraton w Pradze. Trasa trudna, pełna podbiegów i agrafek ale jakże urokliwa ze startem i finiszem na Starym Mieście, z nieprzerwanym dopingiem i wsparciem z każdej strony, Zamkiem Hradczańskim w tle, Mostem Karola pod stopami,  tańczącym domem pląsającym w okolicy 15 km, Wełtawą towarzyszącą przez większość trasy. Bardzo, bardzo duży pozytyw. A przy okazji poprawiłam czas :)                       P...
czytaj więcej »

XX Bieg korfantego, 10km

2013-04-21 19:52:23, komentarzy: 6
Przyjechaliśmy na start. Po okrążeniu Placu Sejmu Śląskiego udało nam się zaparkować w uliczce. Biuro Zawodów, jeśli wierzyć ogficjalnej informacji podanej na stronie, czynne jest do 10.15. Start zaplanowano na 11. O 10.30 biuro nadal jest czynne a po odbiór numerów stoi  kilkudziesięcioosobowy ogonek. Stoimy i my. Zapisy i  opłaty internetowe wcale nie przyspieszyły weryfikacji. Przed biegiem jest bardzo zimno. Nie ma gdzie się schować. Marzniemy. Start zostaje przesunięty na 11.15. Wiatr wyziębia mnie totalnie i już wcale nie mam ochoty startować. 3 toi toie pr...
czytaj więcej »

Biegamy po Tychach

2013-04-20 15:22:31, komentarzy: 0
Najpierw było 10km z Subli do Piramidy a teraz 15 km w pętli wokół jeziora Paprocany. Piękne okolice tam macie! Po ciągłym krążeniu na "naszych" Trzech Stawach taka odmiana baaardzo fajna. Towarzystwo wyborne, świeże powietrze, widoki... i tylko forma ciągle jeszcze nie taka. Jutro zapraszamy na Bieg Korfantego.
czytaj więcej »

ONE STEP FORWARD

2013-04-09 23:07:16, komentarzy: 0
Příští akce: Volkswagen Maraton Praha 2013 zbývá 32 dní :):):)  
czytaj więcej »

10 km. Bieg Wiosenny w Parku Śląskim, 23.03.2013,

2013-03-23 22:05:24, komentarzy: 0
Dzisiejszy bieg był wiosenny tylko z nazwy. Zamarzłam niemal, ze cztery razy ujechałam jak na łyżwach a do szóstego km miałam zdrętwiałe stopy. Ostatnio tak zimno było na Pogorii. Mirek się przyłożył i szybciutko dobiegł na mętę (50 min z hakiem), ja się ciągnęłam, bolała mnie kostka i coś jakby kolka i generalnie średnio mi się biegło. Dobiegłam z czasem 54 i coś. Pomiędzy nami był Adrian. W końcu byliśmy w większym składzie.  
czytaj więcej »

KARMA-MARATONKA! "Różnica między niemożliwym a możliwym leży w ludzkiej determinacji." Tommy Lasorda

2013-03-20 23:36:13, komentarzy: 2
  Hip hip hurra! Maraton zaliczony. 3 lata temu wydawało mi się niemożliwością przebiegnięcie 15 km, tymczasem w minioną niedzielę pokonałam 42,195 km. I to jak?! I to gdzie?!  Od początku czułam, że to będzie coś niesamowitego. I jestem z nas taka dumna! Sam udział w maratonie to już przeżycie, którego nie da się do niczego przyrównać. Nie zrozumie kto nie biega. Start przy Koloseum, pośród 14 tysięcy biegaczy reprezentujących 83 kraje wystarczyłby... do  tego kibice - rodziny, przyjaciele ale też i przypadkowi gapie, flagi z najróżniejszych zakąt...
czytaj więcej »

Minus nobis videmur posse, quam possumus.

2013-03-10 21:19:35, komentarzy: 3
Już tylko tydzień do startu w Rome Marathon 2013! Właściwie nawet mniej - właściwie za tydzień będzie już po wszystkim. Boję się, że nie dam rady, że buty mnie obetrą, że rozsypią mi się kolana, że będzie mi za gorąco, że przyjdzie mi do głowy zejść z trasy... Z drugiej strony wierzę, że PRZEBIEGNĘ MARATON - po to tam w końcu jedziemy - skoro inni pokonują taki dystans to i my możemy to zrobić. Nie celuję w żaden wynik, nie muszę zejść poniżej 5 nawet godzin, byle wytrwać, dotruchtać i czerpać tą wielką radość z pokonywania samej siebie. No i będziemy razem. To nasz wspólny cel i wsp&oa...
czytaj więcej »

Troszkę pobiegane... 12 dni na kolekcjonowanie kontuzji ;)

2013-03-05 22:31:55, komentarzy: 0
15 km i 1 dzień bliżej Rzymu. Plaster się nie sprawdził i tak jak się obawiałam zrobił mi dziś dużą krzywdę. Efekt był taki, że w połowie trasy zdejmowałam skarpetki, buty i go odklejałam ale niestety było już za późno.  Chciałam uniknąć pęcherzy i rzeczywiście.... pęcherzy nie mam - od razu zdarty naskórek i straszne szczypanie. Takie to mam (jak powiedziałaby moja mama) "pypciate" stopy. Do kluczowego biegu zostało 12 dni a mnie dopadają jakieś zupełnie od czapy bolączki -  jakby mój organizm był małym dzieckiem, które wymyśla co raz to nowe powody, żeby...
czytaj więcej »

Wyszukiwarka

Ateny, 42 km - maraton ukończony!!!

Półmaraton wokół Jeziora Żywieckiego

Półmaraton Wrocławski, jeszcze przed startem