Bieg Kamienny Koszwice, 10 km przez las z wózkiem...

2019-07-28 20:46:00, komentarzy: 0

Trasa Biegu Kamiennego z całą pewnością nie nadaje się do biegania z wózkiem...niemniej kiedy pasażer się uprze a współbiegacz poprze nie ma wyjścia i trza lecieć. Tak w skrócie wyglądał wstęp do biegania w Koszwicach. Myślałam, że może Henio pobiegnie w biegach dla dzieci ale zapisów na miejscu nie było a i te interentowe wyczerpały się jakoś zawczasu. Plac zabaw jakoś go nie przekonał a innych atrakcji dla maluszków nie było. Zła byłam na początku ale potem mi przeszło choć - racjonalnie rzecz ujmując - nie powinno. Trasa była przełajowa, leśna, nierówna, piaszczysta. NIE wózkowa co od początku było wiadomo! Pomijając kwestię wózka - fajna, zawsze znacznie przyjemniej biegać po lesie niż ulicami. Niektórzy mijając mnie myśleli pewnie co za nienormalna matka, że nie może sobie odpuścić i targa biedna dziecko po wertepach, niektórzy podziwiali wysiłek. Było tak, że i bez wózka można się było zmęczyć - chyba nikt nie zaprzeczy. Organizacyjnie - niby w porządku ale jakoś tak... bez szału. Ciekawostką jest, że prawie każdy biegacz wylosował na koniec nagrodę - a te z dużą dozą humoru i fantazji - od szczoteczki do zębów, poprzez słoik pasztetu aż po wieszak na medale. Osobiście wydało mi się, że bieg ma stwarzać rodzinną atmosferę ale tylko dla zaprzyjaźnionej grupy biegaczy. Będąc "spoza rodziny" nie poczułam jakoś klimatu. Jako posiłek regeneracyjny po biegu kiełbasa DIY tj. do własnoręcznego upieczenia na ognisku i drożdżówki. Drożdżówki nie wydawane osobom towarzyszącym "bo wyliczone" a chwilę później rozdawane biegaczom na siłę po trzy, po pięć. No jakoś tak... podziękuję, nie wrócę.

 

 

 

 

« powrót

Dodaj nowy komentarz

Wyszukiwarka

Ateny, 42 km - maraton ukończony!!!

Półmaraton wokół Jeziora Żywieckiego

Półmaraton Wrocławski, jeszcze przed startem