Walentynkowy Bieg Parami O Serce Z Piernika

2015-02-14 22:06:00, komentarzy: 0

W naszym życiu wszystko dzieje się w biegu - nie mylić z zaplanowanym treningiem, joggingiem ani inną formą rekreacji, niestety.  Przy sobocie niewiele się zmienia - mąż od rana na budowie omawia sprawy najwyższej wagi z kolejnym najwyższej klasy specjalistą. Walentynek nie zwykliśmy celebrować szczególnie, może nie świętowalibyśmy wcale gdyby nie Mysłowicki Klub Biegacza No.1 i Walentynkowy Bieg Parami o Serce Z Piernika. Na start tradycyjnie się spóźniliśmy i tradycyjnie zdążyliśmy, jeśli wiecie co mam na myśli.. tyle  tylko że mąż przebierał się na ulicy, pod blokiem kiedy w końcu dał się przekonać, że jeansy i buty zimowe to nie najlepsza opcja...

Bieganie zawsze jest naszym świętem, czy to w parku czy w zawodach, latem czy zimą to NASZ czas. Wtedy nie odbieramy telefonów i nie rozwiązujemy problemów. Prawdopodobnie walczymy o przetrwanie ;) Dzisiaj nasza więź była jeszcze bliższa bo biegaliśmy dosłownie ze sobą związani... tasiemką :) Było bardzo ślisko, bardzo wesoło i bardzo miło :)

 

 

Miało być 5 km, było 4,2, niezamierzenie byliśmy czwartą parą na macie... ale ostatecznie jakie to ma znaczenie? Najważniejsze, że wspólne bieganie to wciąż jedna z naszych ulubionych form bycia razem i zawsze najlepsza randka.

 

A propos randek...  dobrze rozpoczęte święto miało swój finał dnia następnego dużo dalej i dużo wyżej...


« powrót

Dodaj nowy komentarz

Wyszukiwarka

Ateny, 42 km - maraton ukończony!!!

Półmaraton wokół Jeziora Żywieckiego

Półmaraton Wrocławski, jeszcze przed startem