Jak łatwo się po nazwie domyślić Sądecka Dycha to kolejny bieg na dystansie 10 kilometrów, ze Starego do Nowego Sącza. Żeby być bardziej dokładną - trasa rozpoczyna się na deptaku starosądeckiego rynku, dokąd zawodników dowożą przed startem autobusy, a kończy w pobliżu nowosądeckiego ratusza, gdzie zlokalizowane jest Biuro Zawodów. Tegoroczna edycja była piątą z koleji, ukończyło ją 359 zawodników, w tym 78 kobiet. Ja byłam 177 na mecie, wpadłam na nią jako 24 kobieta razem z moim najwspanialszym mężem dokładnie w chwili kiedy zegar pokazywał czas 00:46:38.
Fantastyczny wynik, pękłam niemal z dumy a tu dostaje smsa z wynikiem. Okazuje się, że na tle innych wypadam blado. Nawet w swojej kategorii byłam dopiero dziesiąta - szkoda bo analizując wyniki ubiegłoroczne zamarzyłam o miejscu na podium... Grunt jednak, że kolejny raz pokonalam siebie. Mamy nową wspólną życiówkę do pobicia, wspaniale, co bieg to lepiej...
Co do samej imprezy - trasa atestowana, stosunkowo płaska, asfaltowa. Wydawanie pakietów startowych według numerów - numery do odczytania wg wywieszonej listy alfabetycznej. Pomiar czasu elektroniczny (chipy w numerach). W pakiecie startowym koszulka i bon na posiłek.
Na 5 km punkt z wodą. O 13 start biegu, o 12.10 odjeżdżały autobusy, które później służyły za depozyt. Przed startem było zimno do tego stopnia, że chciałam biec w długim rękawie ale ostatecznie M. przekonał mnie, że to zły pomysł i jak zawsze miał rację. W biegu oczywiście było ciepło. Na mecie każdy otrzymał medal, moim zdaniem bardzo ładny :) O, proszę:
Posiłek był bardzo smaczny i pożywny (jakaś zupa warzywno - mięsna). Ciekawe rozwiązanie zastosowano z losowaniem nagród - zamiast czekać i przedłużać część pobiegową tutaj losowanie odbywało się przy zdawaniu numerów - oddajesz numer, ciągniesz los - albo pusty, albo coś wygrywasz. Super! Od razu wiadomo i nic nie tracisz jak nie zostajesz do samego zakończenia imprezy. Ogólne wrażenie bardzo pozytywne.
Znalezione w sieci:
Stefan, współbiegacz 0:04, 8 października 2013
Pomysł z losowaniem "live" - doskonały, medal - przepiękny, rezultat - do pozazdroszczenia, nimfa (przy fontannie) - urocza.
Gratulacje !!
Stefan, współbiegacz 13:52, 9 października 2013
Aniu, wiem !
Jestem spóźniony o co najmniej kilkanaście godzin !
:(
Ale wspomniawszy na to, że i "ostatni będą pierwszymi"* - przyjmij proszę moje spóźnione, acz najszczersze życzenia urodzinowe.
Oby wszystko układało się po Twojej myśli, a Mirek nieustannie nosił Cię na rękach (i w przenośni, i całkiem dosłownie).
Niech Dobry Los sypie Ci płatki róż pod nogi, gdy biegniesz (przez życie), a czasem niech unosi Cię ponad ziemią, byś stopy nie uraziła o żaden kamień.
Życzę Ci też, byś dogoniła różnorakie swoje marzenia. Choć może i nie zawsze tak całkiem do końca, wszak czasami przyjemność tkwi w doganianiu, a niekoniecznie w dogonieniu.
Niech cala pomyślność jaka tylko jest na świecie - będzie razem z Tobą. No i w ogóle niech uśmiech przez dwanaście miesięcy nie opuszcza Twoich warg. Oby każda meta przybliżała się radośnie, a każdy początek nowego biegu krzepił.
Niech słońce Cię opromienia, gwiazdy posrebrzają, a tęcza rozpina się nad Twoja głową !
Wszystkiego dobrego, lepszego i najlepszego !
____________________________________________
*
Użyta fraza "ostatni będą pierwszymi" nabiera nowego sensu wśród biegaczy; wszak na finiszu tak się może zdarzyć (o ile oczywiście owi ostatni mądrze rozłożą siły ;)
KARMA 15:27, 9 października 2013
Spóźniony? Nie zauważyłam wcale... ;)Ale... Jak Ty to robisz, że wszystko wiesz, pamiętasz i ...dlaczego? Tyle Twojej życzliwości, dobrych słów i wsparcia dostajemy... jesteś dobrem, w które zawsze wierzyłam, że komuś oddane kiedyś zawsze wróci. Dziękuję.
OdpowiedzStefan, współbiegacz 23:48, 18 października 2013
Aniu, zapewne znaleźliście już tę informację :
http://www.leksykonmaratonczykow.pl/
niemniej, gdybyście tego nie widzieli, to czasu na zgłoszenie zostało niewiele.
A ponadto gdzieś w sieci zaginął mój komentarz pod "Blisko, coraz bliżej", w którym dziękowałem Wam za przemiłą ofertę - z której niestety nie będę mógł skorzystać :( - zabrania się z Wami na Bieg Niepodległości. Boję się, żeby to sympatyczne zaproszenie nie przeszło bez echa, a ja nie wyglądał na człowieka nieokrzesanego. Zatem raz jeszcze bardzo serdecznie dziękuję !
KARMA 11:11, 20 października 2013
Dziękuję, nie słyszałam nic o tej inicjatywie ale dzisiaj rzutem na taśmę dzięki Tobie wpisałam nas :) Trudno mówić o osiągnięciach no ale niech tam będzie. Zaznaczyłam naszą obecność.
Komentarz rzeczywiście nie dotarł poprzednio ale nigdy bym Ci nie przypisała złych intencji. Pozdrawiamy ciepło.