Nie od dziś wiadomo, że święta nieodłącznie związane są z jedzeniem. I nie ma to nic wspólnego z zatraceniem prawdziwego ich znaczenia czy coś w tym stylu. Zwyczajnie tak być musi. W końcu święta to czas spotkań z bliskimi a każde takie spotkanie to wszak spotkanie przy stole - kawa, ciasteczko, makówki, pierniki i różne takie. A i zaczyna się od dwóch wigilijnych wieczerzy. Przytyję, trudno. Coś za coś. Niech będzie motywacja! Dzisiaj już pierwsze poświąteczne 15 km w męczarniach ale pokonane. Cóż - cierp ciało jakżeś chciało. Można też już powoli podsumowywać rok. I bez wahania mogę powiedzieć, że pod kątem biegania należał do bardzo udanych - przebiegłam 6 półmaratonów, kilka piętnastek i na każdym z bieganych dystansów ustanowiłam swoją nową życiówkę. Kilka razy stanęłam nawet na podium i obok medali stanęło kilka pucharów. Zdecydowanie - bieganie w tym roku mi się udało. Owoce chciałabym zebrać w przyszłym. 17 marca Maratona di Roma. Zerknęłam w kalendarz - po Nowym Roku co niedzielę muszę przebiec 20 km i tak aż do końca lutego. Dwa miesiące. A potem chylcie czoła niedowiarki!
Greenhorn Runner 16:32, 31 grudnia 2012
Najpierw odnosząc się do ostatniego Pani zdania :
ja już teraz chylę czoła ;)
Pani Aniu, Panie Mirku !
Czy zechcą Państwo przyjąć moje najszczersze życzenia noworoczne ?
A zatem :
śmigłości, chyżości, rączości, lotności (nie tylko myśli), biegłości (nie tylko w biegu), mknięcia, gnania, pomykania, rwania w przód, finiszowania i odpowiedniego momentu pędu (ściślej : wręcz niezliczonych momentów pędu !), radosnych zbiegów i łagodnych podbiegów.
I nieprzemijającego uśmiechu :)
Niech wszystko przeBIEGa tak jak Państwo sobie wymarzyli, niech odBIEGną Państwa wszelkie troski, niech wszystko wyBIEGa naprzeciw Państwa oczekiwaniom, niech każdy zaBIEGa o Państwa względy. Niech czas w nowym roku BIEGnie Państwu przesympatycznie !
Greenhorn WspółBIEGacz
PS.
I na koniec szczypta Leśmiana :
"Biegnę, głowę gmatwając w szumach, w podobłoczach !
Oddech nieba mam w piersi ! Drzew wierzchołki w oczach !
Kroki moje już dudnią po grobli nad rzeką.
Słychać je tak daleko ! Tak cudnie daleko !"
Wszystkiego biegowego, Pani Aniu !
Najbieglejszego, Panie Mirku !
KARMA 10:49, 7 stycznia 2013
Współbiegaczu!
Trafił mnie Pan! Życzeniami, Leśmianem...Ma Pan niezwykły talent! Kilkoma słowami wywołać uśmiech i ciepło na sercu obcej osoby niewielu potrafi i niewielu na tym zależy. Dziękujemy za przepiękne życzenia! Utwierdziły mnie w przekonaniu, że to będzie dobry rok, umocniły moją wiarę w życzliwych ludzi, dodały wiary we własne siły. Czytam Pańskie słowa i uśmiecham się do monitora czując, że mogę wszystko. Niesamowite to. Dziękuję.
My także pragniemy Panu życzyć kilometrowego szczęścia, świeżości, niewyczerpanej energii. By każdy start kończył się metą, w życiu zawsze było więcej zbiegów niż dróg pod górkę. Przede wszystkim życzę jednak aby każdego dnia towarzyszyła Panu myśl, że jest wspaniale. Życzę też by nie biegał Pan za szybko przez życie, wszak podobno najlepsze rzeczy zdarzają się nam wtedy, gdy najmniej się ich spodziewamy.
Greenhorn Runner 11:52, 8 stycznia 2013
To ja bardzo dziękuję, Pani Aniu, za cudne życzenia.
Pani słowa są jako miód na moje serce :)