Stoi na starcie wspaniała drużyna,
Rześka i młoda każda dziewczyna!
I uśmiechnięte od ucha do ucha,
choć żar z nieba niczym z piekarnika bucha:
Buch - jak gorąco!
Uch - jak gorąco!
Puff - jak gorąco!
Uff - jak gorąco!
Jak kotki na gorącym blaszanym dachu
stanęłyśmy na starcie w Blachowni, bez strachu
chociaż parzyło niewyobrażalnie!
Z fajną dryżuną musi być fajnie!
Puchary na stoły powystawiali,
I watę cukrową porozdawali,
I wszystko przygotowane już na tip-top.
Ten Chudy Jacek to dobry chłop!
Szykują się zatem biegacze powoli,
każdy uśmiechnięty i nie ma, że boli.
I chociaż upalnie i żar leje się z nieba,
Rozgrzewkę zrobić koniecznie potrzeba.
Nagle buch!
Biegacze w ruch!
Ruszył biegaczy tłumek niemały,
i biegnie już biegnie chyba stadion cały...
I tupie i depcze noga za nogą,
Wybiegli już dalej, gnają leśną drogą.
Pierwszy kilometr
i drugi,
i trzeci,
Na czwartym woda,
Potem jakoś zleci.
I pędzą bez względu na płeć i na wiek
jak gdyby spacerek to był a nie bieg.
A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!
przez pola, przez lasy, pagórek, przez most.
A tych biegaczy jest ponad trzysta,
Za nimi kijkarzy cała długa lista!
I gnają i zipią, czym prędzej, czym prędzej,
Już szósty kilometr, już niewiele więcej.
I oto jest stadion,
I meta już blisko,
i medal, i wiwat
I dla mnie to wszystko.
Już można odpocząć i zwolnić już kroku.
Jeśli chcesz to przeżyć bądź tu w przyszłym roku.
Na koniec jeszcze przestroga malutka:
UWAGA! Bieganie może być tragiczne w skutkach!
Tropiki zwłaszcza biegaczom nie służą
dlatego przed startem wody wypij dużo!
I zwolnij i podejdź, gdy trzeba odpocznij,
Ruch to zdrowie a szpital to skutek uboczny.
Na 82 odnotowane na mecie kobiety byłam ...ósma! Czwarta w kategorii z czasem 00:40:00. W sumie bieg ukończyło 338 osób, do tego 127 osób z kijami, 5 osób skończyło za to ...w szpitalu