Polska jest piękna! Półmaraton Wałbrzyski i walory edukacyjno - poznawcze.

2015-08-23 23:20:00, komentarzy: 0

Udało się. Kolejny półmaraton za nami. Trzeci z pięciu, które wybrałam sobie do Korony Półmaratonów i szósty w tym roku ogólnie. W planie jeszcze trzy.

 

Ze wstydem przyznaję, że kiedy wybierałam Wałbrzych na miejsce jednego z naszych startów miasto to jawiło mi się jedynie jako  czarny punkt na mapie, gdzieś w zachodniej części kraju, bliżej nieokreślonej i zupełnie nijakiej.  Gdyby nie Korona - taka prawda - nie spojrzałabym nawet w tym kierunku. Oświecenie przyszło wraz z poszukiwaniem noclegu. Albo raczej dzięki niepowodzeniu w znalezieniu czegokolwiek w Wałbrzychu. Przeszukiwane na prędce portale noclegowe informowały o braku tanich noclegów w mieście i chcąc nie chcąc, nie mając takiego zamiaru - wylądowaliśmy w Jedlinie Zdroju, choć o miejscu tym nigdy wcześniej nie słyszałam. Na zbiorcze zapytanie przyszła oferta noclegowa z Willi Kwiaty Polskie. I oto jesteśmy w domu! Rzut oka na zdjęcia, mapy, okolice i decyzja, że warto pojechać już w piątek.

 

Sobotnie przedpołudnie spędzamy na spacerach, poznawaniu otoczenia i najbliższych atrakcji - a tych w okolicach nie brakuje. Aż żal, że mamy tutaj do spędzenia tylko jeden dzień!

 

Hamak przed naszą willą. Wymarzony sobotni poranek!

 

Pałac Jedlinka  z 1600 - 1615r.  Wnętrze niestety było zamknięte, zatem nie udało się zajrzeć do środka.  Nie weszliśmy również do znajdującego się obok browaru, zadowalając się obejrzeniem samego dziedzińca pałacu.

 

Wspomnienie po Czerwonym Baronie przed Pałacem w Jedlince –  historię niemieckiego lotnika Manfreda von Richthofen, asa z okresu I wojny światowej warto obejrzeć w filmie Czerwony Baron (tytuł oryginalny Der Rote Baron, 2008, reż Nikolai Müllerschön).  Polecam! A kto chce zajrzeć do wnętrza czerwonego myśliwca niech zajrzy do Jedlinki.

 

W drugiej części dnia pojechaliśmy do Wałbrzycha. Czy wiedzieliście, że znajdujący się w Wałbrzychu Zamek Książ - trzeci pod względem wielkości w Polsce - to jeden z największych zamków Europy?  A, że tutaj właśnie spędziła znaczną część życia Księżniczka Daisy (do tej pory kojarząca mi sie wyłącznie z Pszczyną)? A o hipotezie, zgodnie z którą w tym miejscu miała powstać kolejna kwatera Hitlera? Wiedzieliście? Nie? To już wiecie!

 

Wałbrzych. Droga prowadząca na Zamek Książ.

 

 

Zamek Książ. Rzeźba na dziedzińcu.

 

 

Wejście na Zamek. Przed wejściem spore kolejki -  sobota, końcówka wakacji, piękna pogoda - żałujemy, że nie kupiliśmy biletów online ale odczekujemy swoje i wchodzimy do środka.

 

Królewskie tarasy.

 

Po zwiedzeniu zamku (zajęło nam to około 3 godzin) pojechaliśmy odebrać nasze pakiety startowe. Przy wjazdach do centrum miasta, praktycznie od każdego kierunku widoczne już były tabliczki ze strzałkami kierującymi przyjezdnych biegaczy do Biura Zawodów. Na miejsce trafiliśmy zatem bez trudności, a że byliśmy jeszcze pół godziny przed otwarciem także ze znalezieniem miejsca parkingowego nie było probemu. W pakietach startowych zestaw ulotek, koszulka i...ciekawostka  - pasta do zębów :) Numery imienne z przymocowanym chipem. Jesteśmy gotowi, czas zatem na obiad - trzeba doładować węglowodanów przed jutrzejszym wysiłkiem.

 

 

XVI Toyota Półmaraton Wałbrzych okazał się strzałem w dziesiątkę. Organizacja godna podziwu, zaplecze świetnie przygotowane, oznaczenia, parkingi, toi-toie, strefy biegaczy, masaże, makaron i drożdżówki na uzupełnienie kalorii.

Trasa trudna. W zasadzie nic płaskiego - całość stanowiły otaczające centrum miasta trzy pętle składające się z wbiegu i zbiegu. Pod górkę walczyłam z zadyszką, na zbiegu cierpiały kolana - ale dotrwałam. Nie podchodziłam i starałam się uśmiechać do kibiców. Bo kibice stanowili w Wałbrzychu serce imprezy! Dziękuję - byliście wspaniali i niesamowici. 

 

 

Bieg ukończyłam z czasem netto 01:49:55 jako 13 w mojej kategorii wiekowej i 48 kobieta ogółem. Jak na 275 startujących lokata całkiem satysfakcjonyjąca.  Pierwszą piątkę obstawiły: Ukrainka - z szalonym czasem 01:13:28, za nią trzy Kenijki i jeszcze jedna Ukrainka. Pierwsza Polka z czasem 01:27:21 zajęła dopiero szóste miejsce.

 

W klasyfikacji OPEN w biegu na 21,0975 km sklasyfikowano 1419 zawodników  i 283 w biegu towarzyszącym na dystansie 7 km. Organizatorzy cieszą się tym frekwencyjnym sukcesem, odnotowując rekordowy wzrost w stosunku do lat wcześniejszych i już zaglądają w przyszłość. Trasa ciekawa, ma jednak swoje ograniczenia i sądzę, że bez szkody dla komfortu biegaczy więcej niż 2.000 osób nie przyjmie. Mimo, że chętnych raczej nie zabraknie.  Organizacja wzorowa,  miasto pięknie położone, samochód dla szczęśliwca. Jeśli więc jeszcze tu nie byliście - warto w Wałbrzychu pobiec chociaż raz.

 

Kategorie wpisu: półmaraton
« powrót

Dodaj nowy komentarz

Wyszukiwarka

Ateny, 42 km - maraton ukończony!!!

Półmaraton wokół Jeziora Żywieckiego

Półmaraton Wrocławski, jeszcze przed startem