W sobotę wzięliśmy udział w mini imprezie biegowej jaką był VI Bieg Papieski w Piekarach Śląskich. Mini był dystans ( 5 km), mini była liczba uczestników (71) i czas biegu (ostatni zawodnik dotarł na metę po niecałych 35 minutach)- cała reszta była na maksa. Na początku po krótkiej przemowie proboszcza Parafii NMP oraz kilku słowach zastępcy prezydenta miasta każdy z uczestników wyczytany z imienia i nazwiska złożył zapalony znicz pod pomnikiem błogosławionego Jana Pawła II. Liczyłam wyczytane kobiety - dziesięć łącznie ze mną. Później sprzed bazyliki rozpoczęliśmy startem honorowym trucht w kierunku ostrego startu na szczycie ulicy Wyzwolenia. Na dany sygnał biegacze wystartowali w tempie jak w biegu na 100 m. Zegarek wskazał poniżej 4 min/km. Z góry co prawda ale jednak z perspektywą 5 km przed nami. Zapał nieco niektórym osłabł gdy w chwilę później pokonywaliśmy górkę przy kopcu, większość jednak biegła ładnym równym tempem. Byłam drugą kobietą na mecie. Adrian przede mną, Mirek za mną. Finiszowaliśmy na stadionie piekarskiego MOSiR-u.
Mimo braku opłaty wpisowej każdy z uczestników został nagrodzony medalem i dyplomem, na mecie zadbano o wodę izotoniki, kawę, herbatę a także świeże drożdżówki dla każdego. Najlepsi w swoich kategoriach dodatkowo otrzymali statuetki z wizerunkiem Papieża, rozlosowano upominki. Bardzo nam się podobało!