Mysłowice, Bieg dla Basi - charytatywne 10 km

2014-11-17 22:14:00, komentarzy: 0

Pierwsze bieganie po  maratonie zaliczyliśmy po tygodniowej przerwie, dwa dni po powrocie do domy. Nie, że z lenistwa... po prostu jakoś się wcześniej nie złożyło. Najlepszym dowodem na to niech będzie fakt, że już następnego dnia o własnych siłach weszliśmy na najwyżej położone wzniesienie w Atenach  - Wzgórze Lycabettus - całe 277 p.p.m. Nie leżeliśmy do góry nogami ani dnia. Aktywnie korzystaliśmy z urlopu do samego jego końca, przemierzyliśmy wzdłuż i wszerz muzeum Akropolu, odwiedziliśmy malowniczą Aeginę. No ale dobrze... o urlopie już było poprzednio :)

 

Sobotni bieg miał charakter biegu charytatywnego, z którego dochód w całości został przeznaczony  na konto małej chorej na mukowiscydozę Basi. Fakt ten stanowił dodatkową motywację na wypadek gdyby nie za bardzo nam się chciało biegać. Ranek nie przywitał nas jakoś szczególnie pięknie, za oknem szaro, buro i nijako ale to nas nie powstrzymało.  Zebraliśmy się w sobie i pojechaliśmy zatem na tę poranną przebieżkę w szczytnym celu. I opłaciło się! Oprócz spełnienia dobrego uczynku i zaspokojenia ducha odniosłam też swoją bardziej przyziemną, namacalną korzyść. Moja półeczka wzbogaciła się o kolejny puchar. W biegu wystartowało na oko jakieś 50 osób, kobiet niewiele, toteż bez wielkiego wysiłku na metę przybyłam jako druga.

 

 

O Basi można przeczytać tutaj.

 

Kategorie wpisu: 10 km
« powrót

Dodaj nowy komentarz

Wyszukiwarka

Ateny, 42 km - maraton ukończony!!!

Półmaraton wokół Jeziora Żywieckiego

Półmaraton Wrocławski, jeszcze przed startem