Mikołowski Bieg Uliczny zaliczam do moich ulubionych (najsmaczniejszych?) imprez biegowych. Mimo, iż liczba biegaczy z roku na rok się powiększa impreza ciągle zachowuje swój pierwotny niekomercyjny charakter, zmiany, które zachodzą mają właściwy kierunek a dobre przyzwyczajenia pozostają nienaruszone. Tegoroczny start był moim czwartym z kolei i niezmiennie chce się wracać. Wpisowe na bieg jest niskie - tylko 30 zł, z koszulką (w tym roku techniczna), pięknym medalem i dobrym serwisem. Przed startem bardzo profesjonalna wspólna rozgrzewka, na mecie możliwość skorzystania z masażu. Świetna, acz wymagająca trasa z trudnymi podbiegami. Przy tym to jedna z nielicznych imprez gdzie oprócz żurku na mecie jest bez ograniczeń kawa, herbata i to co najlepsze - przepyszne drożdżówki - do wyboru do koloru! Nie sposób im się oprzeć! Po 51:24 minutach wysiłku pochłaniam zatem swoją rację obalając raz na zawsze mit, że bieganie odchudza!