Biegiem na staż!

2014-05-17 18:39:00, komentarzy: 0

Chociaż na start musieliśmy przejechać pół Polski i  pomimo padającego od rana deszczu 17 maja stawiliśmy się na Polach Mokotowskich w Warszawie, gdzie odbywała się impreza biegowa pod tytułem "Biegiem na staż".  Chłopcy zobligowani  jako reprezentacja swojej firmy, ja... jako reprezentacja ...chłopców :) Wyjątkowo na miejsce dotarliśmy bez komplikacji i przed czasem...gdyby tylko nie ten deszcz. Zamiast się rozgrzewać zaraz po odebraniu na prędce pakietów startowych wróciliśmy do auta i tam przeczekaliśmy pozostały do startu czas. Przy takiej aurze nigdy nie wiem jak się ubrać i w większości przypadków ostatecznie się przegrzewam. Niby nie zimno bo jakieś 13 stopni - zdawałaby się idealna temperatura - ale odczuwalna znacznie niższa. Leje. Krótkie spodenki jakoś nie pasują a 5 km to znów nie taki dystans - na ogół po 3 dopiero się rozgrzewam. Na przekór wszelkim doświadczeniom ubieram krótki rękaw, na to długi, na  to lekką kurtkę - ostatecznie, przed samym startem, rezygnuję z drugiej wartswy. Jak się wkrótce okazało  - słusznie. Po 3 km zdjęłam też warstwę wierzchnią i biegłam już tylko w koszulce. Tak oto zrobiłam sobie kuku - numer przypięty na kurtce przewieszonej w pasie niestety się nie zczytał  i nie zostałam sklasyfikowana. Na szczęście docieraając na metę jeszcze o tym nie wiedziałam...

 

Jesteśmy wypoczęci - do stolicy dotarliśmy jeszcze w piątkowy wieczór  a nawet zdążyliśmy zaliczyć piątkowe wyjście. Na jedzenie bo chłopcy prosto z pracy i nic nie zjedliśmy w drodze. W tym miejscu- kto hołubi zdrowemu podejściu do diety biegacza - niech zaprzestanie czytania. Podczas gdy ja grzecznie zamówiłam zieloną herbatę i sałatkę (i tak nękana wyrzutami sumienia z powodu jedzenia o 23!) chłopcy pochłaniają - UWAGA - żeberka i piwo! Bójcie się boga!


Zostawmy jednak piątkowe wyskoki i idźmy do soboty. Zgodnie z ideą biegu kluczem do sukcesu są chęci, wytrwałość i nieunikniony wysiłek. Zupełnie jak w bieganiu. Ten bieg jest zwieńczeniem kampanii „Staż. Sprawdź, zanim pójdziesz!” - ma to być rodzaj manifestu i ma zachęcić do świadomego wyboru rzetelnych programów staży i praktyk, a pracodawców do organizowania staży i praktyk wysokiej jakości.


Organizacja biegu też pod znakiem jakości - były koszulki, były medale, była woda. Trasa przyjemna i płaska i nawet deszcz, nie wiedzieć kiedy, ustał.  Po wystrzale startera zarówno Mirek jak i Adrian pognali do przodu również jakby ich kto wystrzelił. Do mety dotarli już po 22 minutach, tym samym obalili raz na zawsze powtarzaną od zarania biegowych dziejów tezę jakoby tłuste żeberka i zimne piwo miały nie sprzyjać sportowej formie....



Kategorie wpisu: 5km
« powrót

Dodaj nowy komentarz

Wyszukiwarka

Ateny, 42 km - maraton ukończony!!!

Półmaraton wokół Jeziora Żywieckiego

Półmaraton Wrocławski, jeszcze przed startem