Na Jurajskich ścieżkach ruch,
tutaj zjawa a a tam duch...
Co to będzie? Co to będzie?
Dokoła ciemno wszędzie.
Dzisiaj nie idziemy spać -
trzeba biegać, trzeba gnać.
Pierwszy kilometr - tu strzyga stoi,
Biegnie ten kto się nie boi.
Kto się boi ten ucieka,
piski słychać już z daleka!
Kilometry dwa i cztery,
kosy, widły i giwery...
Straszą, buczą, podszczypują -
tak nas strachy dopingują.
Piąty, szósty i dziewiąty
straszą wszystkie w lesie kąty!
Płonie pochodnia, słychać dźwięk piły,
Biegnie ten nawet, co nie ma już siły.
Na szczęście wreszcie kończy się las,
Godzinę duchów już kończyć czas.
Biegniemy nie wystraszeni wcale
Lecz duch metę przeniósł kilometr dalej!
Było fajnie, było miło,
Wszystko dobrze się skończyło.
Poskromiona każda zjawa.
Czas nieważny - grunt zabawa!