W upalną jak w środku lata sobotę
Miast pracy znaleźliśmy inną robotę
i - drodzy nasi Panowie i Panie -
wybraliśmy w Brzeszczach o Gacie bieganie.
SEZON WIOSENNY OTWARTY!
Stefan, współbiegacz 11:11, 25 marca 2014
W sobotę taką właśnie, jak w lecie upalną,
Bieganie to jest norma, a nie anormalność,
Stąd pewnie z Pań i Panów każdy sporo stracił,
Jeśli nie biegł po Brzeszczach, poszukując Gaci.
Stefan, współbiegacz 2:04, 29 marca 2014
A dodać zapomniałem, rzeknę tedy z cicha,
Że i Ani, i Mirka brakowało w Tychach.
Gdyśmy wokół Paprocan mknęli zabiegani
Nie było wśród nas ani
Mirka, ani Ani.
I takie się bez sensu zrobiło truchtanie,
Bo się ścigało oto
kogoś, a nie Anię,
A nie Mirka, a niech to !
Stąd wyznanie szczere,
Że na Perle ostatniej, cóż !, zabrakło pereł !
KARMA 23:12, 31 marca 2014
No widzisz... zaplanowałam albo albo a skończyło się na ani ani.
Czasem i tak bywa. Było dużo błota?
Stefan, współbiegacz 2:53, 1 kwietnia 2014
Ku mojemu szczeremu zdumieniu ostatnia Perła była prawie całkowicie "bezbłotna". Organizatorzy ominęli najbardziej newralgiczny fragment (na 1-szym kilometrze gnaliśmy koło przystani żeglarskiej zamiast po betonowych płytach, jeśli pamiętasz trasę), nadto szarfami wytyczono odcinki gdzie błoto trzeba było okrążyć, skręcając w wydeptane trzciny. Stąd biegło się jeszcze lepiej niż zwykle (jeśli nie brać pod uwagę Waszej absencji; czytaj: największego mankamentu tej imprezy).
Rekord frekwencji: 578 uczestników + jeszcze 119 kijkarzy.