6 Wodzisławski Półmaraton, 04.11.2012

2012-11-04 17:45:10, komentarzy: 0

Takiego półmaratonu jeszcze nie było. 21 km w 10 okrążeniach. Dobrze, że mieliśmy zegarki bo można dostać kręćka i zgubić rachubę.

 

 

O istnieniu półmaratonu w Wodzisławiu wiedzieliśmy już od ubiegłego roku, a może nawet jeszcze poprzedniego...nie pamiętam. Istotnym natomiast jest fakt, że pomysł biegania 10 razy w kółko po dwukilometrowej trasie wydał nam się na tyle poroniony, że nawet przez myśl nie przeszedł nam start w rzeczonym biegu. W tym roku nasze nastawienie nie uległo zmianie i koncepcja nie zaczęła nam się nagle jawić jako bardziej atrakcyjna, zmienił się jednakże kontekst - motywacja. Skoro już podjęliśmy rękawice i ogłosiliśmy wszem i wobec swój start w maratonie staramy się nie marnować okazji na trening i przynajmniej w weekendy konsekwentnie brać udział w zawodach. W miniony weekend mało się w biegowym świecie działo - czuć, że przyszła jesień, zima prawie i biegowy sezon ulega zawieszeniu - toteż z braku lepszej opcji zdecydowaliśmy się. Biegaczy było niewielu bo tylko 180 osób, co może dowodzić, że nie tylko nam nie spodobała się idea kręcenia się po tych samych 2 km. My - jak powiedziałam - wyłącznie jak to się mówi - "z braku laku". Ale teraz - już po - dostrzegam zalety. Całą masę zalet. A zatem - uwaga! Drodzy biegacze! Warto pojechać do Wodzisławia - i co z tego, że w kółko? Biegło się świetnie.

 

źródło zdjęcia: www.nowiny.pl

 

Pogoda trafiona w dziesiątkę.Organizatorzy stanęli na wysokości zadania.  Miejsc parkigowych było w bród przy samym biurze zawodów, pakiety startowe wydawano sprawnie, spokojnie, bez kolejek, przepychanek i zbędnego zamieszania. Dodatkowe wyrazy uznania dla organizatorów za zauważenie biegająych kobiet i faktu, że  anatomicznie różnią się one od mężczyn - rzadko się zdarza, że dostaję damską koszulkę i to w swoim rozmiarze :) Swoją drogą czy rzeczywiście większość biegaczy to mężczyźni w rozmiarach XL?

 

Oprócz fantastycznej organizacji i ogólnie panującej atmosfery samo krążenie też miało zalety - jeden punkt z wodą mijasz co każde 2 km, a po trzecim okrążeniu kojarzysz już każdą wystawę sklepową, każdy mijany dom i każdą nierówność w chodniku, dzięki czemu każde kolejne okrążenie wydawało się krótsze od poprzedniego. Super było.

 

źródło zdjęcia: www.nowiny.pl

 

 

Na koniec dodatkowa niespodzianka - zajęłam III miejsce w kategorii K-1 :) Czas netto 01:51:10. Wygrałam puchar i kopertę dzięki czemu z nawiązką odrobiłam dwuosobowe wpisowe :) Bieg skończył się szybciej niż przewidziano więc bez namysłu i zwłoki zaplanowaną na godzinę 14 dekorację uczestników adekwatnie przyspieszono. Nagród było całe mnóstwo  a losowanie i wręczanie przebiegało nader sprawnie. Niech się inni uczą.

 

Podsumowując - nie krytykujmy póki nie spróbujemy. Super.

 

źródło zdjęcia: www.nowiny.pl

 

Kategorie wpisu: półmaraton
« powrót

Dodaj nowy komentarz

Wyszukiwarka

Ateny, 42 km - maraton ukończony!!!

Półmaraton wokół Jeziora Żywieckiego

Półmaraton Wrocławski, jeszcze przed startem