Marcin z Mirkiem, Kornelia z Basią - wszyscy dobiegli. Wszyscy prócz tych co nie wystartowali...
Chłopcy byli szybcy a dziewczyny dzielne - padły rekordy i Basia omal nie padła :) Kornelia przesła samą siebie i pierwszą dyszkę zaliczyła popisowo. Ja dalej nie biegam. Czekałam, kibicowałam, pstryknęłam kilka fotek. Wpisowe wynosiło 10 zł, nie było medali ale za to po biegu były kiełbaski, atmosfera miła, ludzi niedużo, trasa znana - typowa, parkowa.