Przygotowanie tego ciasta wymaga trochę czasu i raczej wielu składników.
Niemniej jednak warto się skusić bo efekt i związane z nim pochwały warte są poświęconego popołudnia.
Gdyby nie to, że w mojej szafce kuchennej od jakiegoś czasu dogorywała przywieziona skądś chałwa raczej bym się nie zdecydowała. To ciasto było pretekstem do jej spożytkowania bez wyrzutów sumienia, jakie rodzi wyjadanie chałwy łyżeczką z puszki :)
Przyszła teściowa nie mogła się nachwalić, choć zwykle od słodkości stroni :)
Na pewno nie raz powtórzę. Jeszcze jeden przepis z Moich Wypieków. Polecam.
Proporcja na dużą blachę.
Składniki na ciasto kruche:
Wszystkie składniki wrzucamy do jednego naczynia i siłą mięśni zagniatamy ciasto. Gotowe dzielimy na 2 równe części.
Pierwszą wylepiamy dno formy, którą wcześniej wykładamy papierem. Robimy widelcem dziurki.
Masa sezamowa:
Wszystkie składniki wrzucamy na patelnię i smażymy na małej mocy mieszając i uważając żeby się nie przypaliło.
Ciepłą masą smarujemy przygotowane wczesniej ciasto i wstawiamy do rozgrzanego piekarnika. Pieczemy około 17 minut w temperaturze 180ºC. Po upieczeniu wyjmujemy żeby ostygło.
W tak zwanym międzyczasie przygotowujemy masę kokosową.
Potrzebne nam będą:
Białka ubijamy na sztywno, pod koniec dodając cukier. Na końcu wrzucamy wiórki i łyżką mieszamy.
Na tym etapie potrzebny nam jeszcze będzie:
Kiedy pierwsza część ciasto ostygła wyjmujemy ją z formy i odkładamy. Niech czeka na swoją kolej.
Pustą formę jeszcze raz przygotowujemy do pieczenia (dobrze żeby papier wystawał - przyda się do wyciągnięcia ciasta) i rozwałkowujemy w niej pozostałą część ciasta. Tak przygotowane smarujemy powidłami a na nich rozkładamy przygotowaną masę kokosową. I znowu pieczemy 15 - 20 minut w temperaturze 180ºC. Postępujemy tak samo jak za pierwszym razem. Zostawiamy do wystygnięcia i dopiero zimne wyjmujemy z blaszki.
W chwili oczekiwania na ciąg dalszy przygotowujemy masę z chałwy.
Miksujemy ze sobą poniższe składniki do chwili aż masa będzie gładka i bez grudek:
No to zostało tylko poskładać wszystko razem. A więc! Ciasto z sezamem (to pieczone na początku) spowrotem wkładamy do formy (sezamem do góry), smarujemy masą chałwową, po czym na górę kładziemy ciasto z dżemem i kokosem. Gotowe :). Najlepsze podobno na drugi dzień.
Smacznego!