Czereśnie własnoręcznie zbierane przez tatę Przepis wygrzebany gdzieś przez mamę. Przygotowanie także mamowe.
Tym razem Karma tylka jadła :)
Oczy jedzą nawet kiedy żołądek już nie może.
Składniki:
Wszystkie składniki przygotowujemy chwilę wcześniej, żeby były w temperaturze pokojowej. Pierwsze co robimy to oddzielamy białka od żółtek. Żółtka odstawiamy na bok i czekają na swoją kolej. Tymczasem ubijamy białka na sztywną pianę, pod koniec ubijania dodając cukier. Jak już wszystko jest dobrze ubite dodajemy żółtka, po kolei, ubijając po każdym. Następnie wlewamy olej, dalej ubijając. Proszek wsypujemy do mąki i z proszkiem przesiewamy. Delikatnie dodajemy do ciasta. Znów mieszamy. Foremkę smarujemy margaryną i posypujemy bułką tartą. Ciasto wlewamy do formy i posypujemy owocami.
Pieczemy w temperaturze 170ºC przez około 45 - 60 minut (lub nawet dłużej, do tzw. suchego patyczka). Po wystudzeniu można oprószyć cukrem pudrem dla lepszego efektu.