Ten dukający miś to fantastyczne wyjście dla tych, którzy niekoniecznie chcą się ujawniać z faktem, że są na jakiejś diecie albo dla tych, którzy będąc na diecie potrzebują ratunku bo większości rzeczy jeść nie wolno, a wszystkie się uwzięły i wołają "Zjedz mnie!". Misie chętnie uczestniczą w imprezach i są ratunkiem przed wyrzutami sumienia. Bo przecież misie jeść wolno zawsze i wszędzie! Wypróbowałam na przyjaciółkach. Każda chwaliła i żadna się nie zorientowała, że ciastka są na otrębach :)
Składniki:
Otręby razem z przyprawą, słodzikiem i proszkiem mielimy na puch (ja mielę w młynku do kawy). W oddzielnym naczyniu ubijamy jajko z colą. Dalej postępujemy jak w przygotowaniu tradycyjnych muffinów tzn. wsypujemy suche składniki do mokrych i widelcem mieszamy żeby nie zostało nic suchego. Przygotowane ciasto wlewamy do formy (starcza mi na 4 misie) i pieczemy około 15 minut w 170 stopniach.