Dawno już znalazłam i wydrukowałam sobie ten przepis.
A, że akurat dyni mam pod dostatkiem i mascarpone mi został w lodówce w końcu postanowiłam go wypróbować. Próba bardzo udana, ciasto jest pyszne, wilgotne, ładnie się prezentuje i nie wymaga dużego nakładu pracy. Polecam.
Składniki (mała forma 21 x 21 cm lub tortownica o średnicy 22 cm):
Ciasto:
Masa:
Przygotowujemy masę - serek Philadelphia miksujemy z miękkim masłem przez około 5 - 7 minut, dodajemy partiami cukier puder cały czas ucierając przez około 2 minuty. Wstawiamy do lodówki i robimy ciasto.
Mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia i sodą, dodajemy sól, mieszamy. Piekarnik nastawiamy na 150 st. Jajka w całości ubijamy na puszystą pianę na wysokich obrotach przez około 5 - 7 minut, stopniowo dodajemy cukier cały dalej ubijając aż masa będzie puszysta i gęsta. Wciąż ubijając na wysokich obrotach dolewać cieniutkim strumieniem olej. Mieszamy, mikser odkładamy na bok.
Do powstałej masy dodajemy startą na tarce dynię, migdały, wiórki kokosowe, drobno pokrojoną brzoskwinię, cukier wanilinowy. Delikatnie - łyżką- mieszamy. Wsypujemy mąkę z proszkiem, sodą oraz solą. Mieszamy. Formę wykładamy papierem lub smarujemy margaryną i wysypujemy manną - wlewamy ciasto i wkładamy do nagrzanego piekarnika. Pieczemy 1 godzinę (do suchego patyczka).
Upieczone ciasto zostawiamy do ostudzenia. ostudzone przekrajamy wzdłuż na 2 części. Przygotowanym wcześniej kremem (połową) smarujemy jeden placek, przykrywamy drugim i wierzch smarujemy pozostałym kremem. Wstawiamy do lodówki. Gotowe.