:) Taką sobie nazwę wymyśliłam i myślę, że pasuje. Spieszę wytłumaczyć, że w tym przypadku przymiotnik "odrzutowe" nie ma nic wspólnego z rzeczownikiem "odrzutowiec" i nie stanowi nawiązania do prędkości ;) W moim zamyśle określenie "odrzutowe" pochodzi od słowa "odrzut/odrzucać" bo jest zrobione na bazie tego co stanowi odpad z sokowirówki po wyciśnięciu soku. Sok był z marchewek, jabłek i brzoskwiń - papkę, która zostaje jako produkt uboczny wycisnęłam i dodałam do ciasta. Efekt zaskakująco dobry - na pewno jeszcze nie raz się pojawi.
Składniki:
3 szkl papki warzywno - owocowej - dobrze odciśniętej przez ściereczkę
4,5 szkl mąki
1,5 szkl cukru
1,5 szkl oleju
4 jajka
1,5 op. cukru waniliowego
4-5 łyżeczek cynamonu
3 łyżeczki proszku do pieczenia
orzechy, rodzynki
Jajka ubijamy z cukrem i cukrem waniliowym, wlewamy powoli olej. Mąkę mieszamy z proszkiem, wsypujemy cynamon, orzechy i rodzynki. Całość łączymy. Na koniec wrzucamy "owoce".
Całość przekładamy do formy (średnia wielkość, ok. 25x30 cm) i pieczemy około 50 minut w 180 st.