Przepis pochodzi z mojej głowy. Rodzice właśnie wrócili ze wsi z wielką stertą kurek i trzeba było coś z nich zrobić.
A kurki to "To co tygryski lubią najbardziej". Gdybym miała w domu makaron, pewnie zrobiłabym penne, ale że nie było więc jest risotto.
Wyszło na lepsze :)
SKŁADNIKI:
1 torebka ryżu
1 mała cebula
1 ząbek czosnku
duża miska kurek
4 łyżki śmietany
1 pierś z kurczaka
pęczek pietruszki
sól, pieprz, curry
Ryż gotujemy na sypko (około 15 min) z dodatkiem soli i curry. Na dużą patelnię wrzucamy kurki. (Tłuszcz nie jest potrzebny bo puszczą wodę podczas duszenia). Przykrywamy i dusimy. Po około 15 minutach odkrywamy żeby woda wyparowała. Solimy i pieprzymy.
Na oddzielnej patelni na odrobinie oleju smażymy pokrojoną na kawałeczki pierś. Usmażoną pierś ściągamy z patelni a zamiast niej wrzucamy pokrojoną cebulkę i czosnek. Kiedy grzybki są już gotowe - to znaczy miękkie i bez wody dorzucamy kurczaka, cebulkę i czosnek, mieszamy i zdejmujemy z palnika. Do tego wszystkiego dorzucamy posiekaną drobniutko pietruszkę.
Teraz dorzucamy ryż. Mieszamy. Podgrzewamy około 5 minut na malutkiej mocy, jeśli jest taka konieczność można odrobinę podlać wodą. Na koniec wrzucamy śmietanę, mieszamy delikatnie żeby nie rozdrobnić kurek i jeszcze raz krótko podgrzewamy. Gotowe. Prawda, że proste?!
Ryż z pewnpością można też zastąpić makaronem, np rurki lub muszelki.