W tym tygodniu szczególnie musimy zadbać o to co jemy. Od dzisiaj gromadzimy paliwo na niedzielę i ważne żeby było ono najwyższej jakości. Wczorajsze zakupy obfitowały w makarony, warzywa, kaszę - choć Mirek zastrzegł jeszcze w sklepie, że tej ostatniej on jadł nie będzie :) Kasza pod względem odżywczym bije na głowę i ryż i makaron i ziemniaki. Skrobia pochodząca z kaszy rozkłada się w organizmie na glukozę długo, dzięki czemu stanowi dobry zapas energii na cały dzień. Dodatkowo ten rodzaj zboża dostarcza nam zdrowe białko, witaminę E, kwas foliowy, żelazo, miedź, cynk, krzem... A kiedy tak sobie to wszystko wyliczam to aż czuje jak te wszystkie minerały i składniki we mnie wsiąkają jak w gąbkę i od razu czuję się zdrowsza.
Składniki:
Kaszę gotujemy w osolonym wrzątku 15-20 minut. W tym czasie na patelni smażymy na oliwie cebulę, boczek i pieczarki, przyprawiamy. Jajko roztrzepujemy, mieszamy z twarogiem, mocno przyprawiamy solą i pieprzem. Kaszę odcedzamy, mieszamy z cebulką, boczkiem i pieczarkami. Dno naczynia żaroodpornego smarujemy margaryną, wysypujemy kaszę, na to ser i wszytsko razem mieszamy. Pieczemy ok. 20 minut w 170 stopniach.
Smacznego!